Czy Twoi rodzice mogą liczyć na swoich sąsiadów? Zapraszamy do lektury tekstu o sąsiedzkiej pomocy dla seniorów na portalu StarsiRodzice.pl.
„Sąsiad bliższy niż rodzina” – mówi polskie przysłowie. Stare porzekadło sprawdza się zwłaszcza w przypadku osób starszych, które mieszkają same. Kiedy dzieci opuszczają rodzinny dom albo umiera małżonek, często sąsiad staje się jedną z najbliższych osób dla seniora, a nawet jego opiekunem. Potwierdzają to wyniki badania PolSenior.
Pomocna dłoń
Kilka miesięcy temu starsza mieszkanka Przemyśla nagle źle się poczuła. Nie była w stanie podejść do stolika, na którym leżał telefon, ani tym bardziej opuścić mieszkania. Zrozpaczona kobieta zaczęła słabym głosem wołać o pomoc. Na pomoc starszej pani ruszyli sąsiedzi. Co prawda nie mogli dostać się do środka, bo drzwi były zamknięte na klucz, ale wezwali pogotowie i straż pożarną, które pomogły chorej.
Takich przypadków, gdy starsi ludzie mogą liczyć na swoich sąsiadów, jest wiele. Seniorzy często mieszkają w swoich domach przez całe lata – raz zawarte znajomości stają się przyjaźniami do końca życia. Choć wścibska sąsiadka jest przedmiotem złośliwych anegdot, często czujność znajomych zza ściany ratuje starszych ludzi z opresji. Warto, by nie tylko senior utrzymywał dobre stosunki z sąsiadami. – W trosce o własnych rodziców staraj się mieć dobre relacje z ich znajomymi, jeśli wiesz, że mają z nimi bardzo żywe kontakty. Oni dużo wiedzą o twoim rodzicu. Gdyby coś się działo, mogą ci poradzić, jak ugryźć problem. Mogą zaalarmować, że dzieje się coś złego – radzi dr Piotr Szukalski, gerontolog z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego.
Sąsiedzkie przysługi
Sąsiedzka pomoc przydaje się nie tylko w awaryjnych, dramatycznych okolicznościach. Sąsiedzi często nawzajem świadczą sobie drobne przysługi – robią zakupy, gdy ktoś ma problemy z opuszczeniem domu, załatwiają sprawy w urzędach, podwożą na wizytę u lekarza.
Wyniki badania PolSenior wskazują, że z pomocy sąsiadów i przyjaciół korzysta 28% polskich seniorów. Zdecydowana większość z nich mieszka samotnie. Co ciekawe, najczęściej są to mieszkańcy średnich i dużych miast. W trzech czwartych przypadków sąsiedzi pomagają starszym ludziom bezinteresownie. Tylko niecałe 5% osób robi to za pieniądze, a 18% – częściowo odpłatnie.
Sąsiadka zamiast opiekunki?
Dzieci starszych rodziców często chcą odciążyć swoich bliskich, którzy stopniowo tracą sprawność i rzadziej mogą opuszczać dom. Czasami proponują seniorom wynajęcie opiekunki, która pomoże w zakupach, zabierze na spacer, przygotuje obiad. Niektórzy starsi ludzie z trudem akceptują taką zmianę w swoim życiu i nie nawiązują dobrego kontaktu z obcym opiekunem. Warto zorientować się, czy senior nie wolałby skorzystać z okazjonalnej pomocy swoich sąsiadów, których dobrze zna i którym ufa. Oczywiście nie oznacza to, że należy całkowicie zdawać się na pomoc innych ludzi, zwłaszcza gdy wcale nie mamy przekonania, że sąsiad rzeczywiście zapewni seniorowi wszystko, czego potrzeba.
– Spotykam sytuacje, kiedy stary człowiek, leżący w łóżku, jest zostawiony zupełnie samemu sobie. Dzieci mieszkają na drugim końcu miasta. Przyjdzie sąsiad albo nie przyjdzie, da jeść albo nie da. W efekcie tacy seniorzy często trafiają do szpitala odwodnieni, zaniedbani – ostrzega dr Alicja Klich-Rączka, geriatra z Katedry Chorób Wewnętrznych CM UJ w Krakowie.
Sąsiad pomoże za pieniądze
Z ciekawą inicjatywą wyszły w zeszłym roku władze Elbląga. Miasto zainaugurowało projekt odpłatnego świadczenia sąsiedzkiej pomocy. Osoby chętne mogą podjąć się opieki nad mieszkającym w pobliżu seniorem lub osobą niepełnosprawną i otrzymują w zamian 250 zł miesięcznie. Choć kwota wydaje się niewielka, dla wielu osób może być dobrym pomysłem na dorobienie do niskiej pensji czy emerytury. W ramach sąsiedzkiej pomocy osoby zaangażowane zobowiązują się do częstego odwiedzania starszej osoby, sprawdzania, czy nie potrzebuje pomocy, a także wyświadczania drobnych przysług, np. robienia zakupów.
Na razie nie wiadomo, jak dużym powodzeniem cieszy się elbląski projekt i czy podpatrzą go inne miasta. Na podsumowanie i wnioski trzeba poczekać do końca roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz